Deszczowa i chłodna aura za oknem nie nastraja optymistycznie. Osobiście nigdy nie lubiłam jesieni i zapachu butwiejących liści; tęsknię za ciepłem i słońcem, a sezon jesienno-zimowy najchętniej bym przespała (może z krótką pobudką na Święta 😉 ). Jednak ponieważ życie to nie plaża, codziennie rano toczę heroiczną walkę o wystawienie stóp spod ciepłej kołdry. Póki co – z sukcesem. Bo na niepogodę mam swoje sposoby! 🙂