Hej Laura, napiszesz tekst na bloga? Potrzebny artykuł z zakresu motywacji lub motywowania. – tymi słowami jakiś czas temu zwróciła się do mnie najlepsza specjalistka ds. mediów społecznościowych, jaką znam osobiście 🙂
Motywacja to temat szeroki jak rzeka, zresztą wiele razy poruszany podczas szkoleń, którymi w Credit Agricole zajmuję się od ponad 12 lat. PROBLEM polega na tym, że jednak wolę mówić, niż pisać. NIE UMIEM pisać artykułów. NIE WIEM, jak się do tego zabrać. MUSZĘ coś z tym zrobić. Obiecałam, że do końca tygodnia napiszę. SPRÓBUJĘ JUTRO z samego rana. Tylko że to spróbowanie następnego dnia rano powtarza się prawie codziennie. Tylko że to JUTRO to już jest dziś. Nie wiem, który raz z rzędu. POWINNAM mieć już gotową co najmniej połowę tekstu. A tu pustka w głowie. Brak pomysłu. Głowa, pomysł… No właśnie – i tu zaświtało mi w głowie! Kiedyś, podczas wspólnej zabawy z moją kilkuletnią jeszcze wówczas siostrzenicą, spytałam ją, skąd bierze te wszystkie pomysły na to, co robimy w danej chwili? Na co ona oburzona odpowiedziała: „No jak to ciocia, skąd? Z głowy!”
Odstawiłam zatem wszystkie własne notatki ze szkoleń, książki, artykuły, blogi motywacyjne, itp. itd. i zaczęłam szukać… W głowie. W mojej głowie, rzecz jasna. Bo najlepsze pomysły są w nas. Bo wtedy są oryginalne. Bo nie są powielane, kopiowane, ściągnięte od kogoś, zacytowane. Są moje. Tylko moje. Spisałam luźno swoje przemyślenia na temat artykułu. To właśnie to, co znajduje się powyżej – do wątku z moją siostrzenicą. No i znalazłam. Szybko. A nawet bardzo szybko. Przeanalizowałam słowa, które zapisałam. I zobaczyłam, o czym będzie ten tekst. O mocy, magii i potędze SŁÓW, które zachęcają nas do działania. O tym, jak SŁOWA, których używamy wpływają na to, jak bardzo nam się chce lub nie chce czegoś zrobić. O tym, w jaki sposób motywujemy siebie albo innych do działania. Bo słowa mają znaczenie.
Zacznijmy od początku.
– Hej Laura, napiszesz tekst na bloga? Potrzebny artykuł z zakresu motywacji lub motywowania. – tymi słowami jakiś czas temu zwróciła się do mnie najlepsza specjalistka ds. mediów społecznościowych, jaką znam osobiście 🙂
Motywacja to temat szeroki jak rzeka, zresztą wiele razy poruszany podczas szkoleń, którymi w Credit Agricole zajmuję się od ponad 12 lat. W związku z tym, że bardziej wolę mówić, niż pisać, potraktuję to jako nowe ZADANIE. Przy okazji NAUCZĘ SIĘ nowej umiejętności pod okiem eksperta, bo przecież, żeby osiągnąć to, czego nigdy nie mieliśmy, warto robić to, czego nigdy nie robiliśmy :). POSZUKAM, jak się do tego zabrać. MOGĘ i CHCĘ przecież to zrobić. Obiecałam, że do końca tygodnia napiszę. ZROBIĘ to. DZIŚ zacznę od poszukania pomysłu i napiszę tylko kilka zdań. W ten sposób do połowy tygodnia będę mieć już gotową co najmniej połowę tekstu. Do końca tygodnia spokojnie się wyrobię :).
No i na zakończenie mogłabym napisać: UDAŁO mi się! O nie! Nie: UDAŁO mi się, a: ZROBIŁAM to!
A Wy jak motywujecie siebie i innych do działania? Których słów używacie najczęściej – tych po lewej czy po prawej stronie z poniższego zestawienia? 🙂
NIEOCZEKIWANA ZAMIANA SŁÓW
- NIE WIEM na: POSZUKAM/DOWIEM SIĘ
- JUTRO na: TERAZ/DZIŚ
- SPRÓBUJĘ/POSTARAM SIĘ na: ZROBIĘ
- NIE UMIEM na: NAUCZĘ SIĘ
- PROBLEM na: ZADANIE/WYZWANIE
- MUSZĘ na: CHCĘ
- POWINIENEM na: MOGĘ/DECYDUJĘ SIĘ NA
- UDAŁO MI SIĘ na: ZROBIŁEM/-AM