Domowa dżungla – jak stworzyć ją w swoim mieszkaniu?

image
Joanna Kosela
28.05.2021 r.
Czas czytania: 6 min
arrow-up

Wiedziałeś o tym, że rośliny mają bardzo duży wpływ na naszą codzienność? Wiele z nich świetnie oczyszcza powietrze z zanieczyszczeń oraz nawilża je. Ponadto rośliny sprawdzą się także jeśli zależy nam na poprawie humoru, dodaniu energii i najważniejsze, świetnie się prezentują na domowych półkach ☺ 

Informacje podstawowe:

  1. Miejsce – warto zastanowić się nad miejscem rozmieszczenia zielonych lokatorów. Wiele z nich potrzebuje go całkiem sporo aby móc ładnie się rozrastać. Nie martwicie się jednak jeśli nie macie zbyt wiele miejsca, gwarantujemy, że kilka odmian znajdzie swój kąt nawet w 25 m2 kawalerce. Na pewno warto rozważyć półki w sypialni, ze względu na funkcję oczyszczającą większości z nich. 
  2. Zwierzęta domowe – pamiętaj, że większość roślin szkodzi naszym czteronożnym przyjaciołom, dlatego starajmy się je lokować na wysokich półkach (chyba, że w mieszkaniu rezydują koty, wtedy nawet to nie pomoże 😉
  3. Pielęgnacja – doniczkowi przyjaciele wymagają naszej uwagi i zaangażowania. Jeżeli zależy nam na pięknych okazach, które będą chwalone przez znajomych wpadających na planszówki, to warto poświęcić im trochę czasu. 

Jakie zatem rośliny warto mieć w mieszkaniu?

Monstera dziurawa – cechą charakterystyczną tej rośliny są duże dziurawe liście. W naturze występuje ona na terenach lasów tropikalnych Ameryki Środkowej i Południowej. Monstera wytwarza bardzo liczne korzenie powietrzne, które umożliwiają jej pięcie się w górę oraz pełnią funkcję odżywczą. Ważne aby ich nie ucinać! Nawet jeżeli wejdziesz w posiadanie małej sadzonki, to pamiętaj, że w mgnieniu oka przejmie ona kontrolę nad mieszkaniem i stanie się bardzo okazałym monsterem 😉 Starsze osobniki osiągają nawet 3 m wysokości!

Jeżeli chodzi o pielęgnację i uprawę monstery to poradzi sobie z tym każdy, nawet osoba, która właśnie wróciła ze sklepu ze swoją pierwszą rośliną. Jeśli chcemy, aby monstera poczuła się u nas jak w domu to musimy zapewnić jej temperaturę około 24 st. C. Warto pamiętać, że ten gatunek nie toleruje nadmiaru wody, dlatego podlewamy ją dopiero wtedy, gdy podłoże będzie zupełnie suche (w okresie wiosna-lato około 1 raz w tygodniu, a w okresie jesienno-zimowym ograniczamy się do 1 razu na 3 tygodnie). Jej stanowisko powinno być pół cieniste. 

Zamiokulkas zamolisty – to roślina nie do uśmiercenia! Nie potrzebuje ona częstego podlewania, ani żadnych skomplikowanych zabiegów pielęgnacyjnych. Świetnie sobie radzi z okresową suszą, niewystarczającą ilością światła oraz, co najważniejsze, jest niezwykle odporna na choroby i szkodniki. W naturze występuje w Tanzanii oraz na wyspach Zanzibaru. Ozdobą rośliny są wzniesione, długie, ciemnozielone liście o błyszczącej powierzchni. Rośnie ona bardzo powoli i docelowo osiąga do 1 m wysokości. 

Jeśli chodzi o uprawę i pielęgnację to dobra informacja jest taka, że można ją podlewać wtedy gdy nam się przypomni 😉 Ważne, aby jej nie przelewać. Idealną lokalizacją będzie dla niej miejsce jasne, jednak nie bezpośrednio nasłonecznione. Toleruje również większe zacienienie. Optymalna temperatura to około 23 st. C. 

Sansewiera gwinejska – to bardzo efektowana roślina z przepięknym, wzorzystym ulistnieniem. Posiada długie, szerokie, mieczowate, delikatnie skręcone liście o ostrych końcach. Z nie do końca wyjaśnionych przyczyn, nazywana jest potocznie „językami teściowej” 😉 Wszystkie odmiany Sansewiery łączy to, że bardzo dobrze adaptuje się do trudnych warunków – nie przerazi jej suche powietrze, niedobór wody oraz niewielka ilość światła. Dodatkowo oczyści ona powietrze z benzenu i formaldehydu. 

Jeśli chodzi o wymagania pielęgnacyjne to najlepsze dla niej będzie stanowisko jasne z rozproszonym światłem lub pół cieniste. Sansewiera nie toleruje nadmiaru wody, więc warto zapewnić jej drenaż. Podlewamy ją dopiero wtedy gdy ziemia całkowicie przeschnie, więc nie trzeba o tym jakoś specjalnie pamiętać. Wybaczy nam drobne błędy w uprawie. 

Epipremnum złociste – to fantastyczna roślina, która wygląda niezwykle efektownie zawieszona w makramie przy oknie. Jest wiecznie zielonym pnączem, które osiąga nawet 5 m długości (ale rośnie całkiem powoli, także bez paniki). Jej liście są asymetryczne i sercowate, odbarwiają się w zależności od tego ile światła otrzymują. W środowisku naturalnym występuje wyłącznie na wyspie Moorea, we wschodniej części Polinezji. Doskonale sprawdzi się w oczyszczaniu powietrza z benzenu i tlenku węgla. 

Jej wymagania uprawowe nie są skomplikowane. Lubi miejsca lekko słoneczne, o dużej ilości światła rozproszonego. Bywa kapryśna pod względem wody. Trzeba ją regularnie, ale niezbyt intensywnie podlewać. Kiedy jest spragniona to jej liście delikatnie marnieją. Odpowiednią dla niej temperaturą będzie około 23 st. C. 

Aloes (Aloe vera) – na sam koniec totalny klasyk, który powinien się znaleźć w każdym mieszkaniu. Aloes jest jedną z niewielu roślin nadających się do uprawy w mieszkaniu i jednocześnie posiadający właściwości lecznicze. Jego liście są grube, mięsiste, o mieczowatym kształcie. Na brzegach liści można zaobserwować delikatne w dotyku kolce. Gdy liść zostanie przekrojony w poprzek widoczny będzie zielonkawy, o galaretowatej strukturze miąższ. Jest on bogaty m.in. w witaminę A, C, E, sole mineralne i kwasy organiczne. Wykazuje on właściwości bakteriobójcze, regeneruje błonę śluzową, a nawet poprawia kondycję naszych włosów. Roślina dorasta do około 60 cm, a wywodzi się z Ameryki Południowej. 

Aloes nie jest kapryśny jeżeli chodzi o pielęgnację. Należy zapewnić mu sporo światła i temperaturę w okolicy 25 st. C. Jeżeli chodzi o podlewanie to nie wymaga od nas regularności. Ważne jest to aby go nie przelewać, tego może nam nie wybaczyć. 

Kilka złotych zasad uniwersalnych dla tych roślin:

  • pamiętajmy o odżywkach! Raz na 3-4 tygodnie zasilmy ziemię odpowiednim nawozem. Rośliny będą wtedy jeszcze piękniej rosły, 
  • przecierajmy liście wilgotną ściereczką (najlepiej z mikofibry, żeby nie porysować liści), dzięki temu będą się ładnie prezentować oraz ich funkcjonowanie nie zostanie zakłócone, 
  • zraszajmy liście odstaną wodą (już godzina wystarczy), dzięki temu zabiegowi zwiększamy wilgotność powietrza, co jest bardzo istotne dla naszych zielonych przyjaciół,
  • przesadzajmy rośliny raz w roku, na wiosnę do większych doniczek. Na pewno nam za to podziękują, 
  • rozmawiajmy z nimi ☺ istnieją teorie, które głoszą, że gdy mówimy do roślin to one lepiej i szybciej rosną. Może warto spróbować?  

Wybór roślin do naszej domowej dżungli jest ogromny. Każdy znajdzie coś dla siebie, a jest w czym wybierać. Nie bójmy się eksperymentować!

Podoba Ci się ten artykuł?

Subskrybuj nasz Newsletter i zyskaj:

  • interesujące publikacje ekspertów,
  • informacje o aktualnych promocjach,
  • wyjątkowe oferty Klubu korzyści.

Wprost na Twojego mejla!

Zapisz się

Może jeszcze
u nas zostaniesz?

Przejrzyj naszego bloga i dowiedz się, jak:

Interesujesz się tematyką oszczędzania pieniędzy?
Koniecznie sprawdź #WyzwanieOszczędzanie