Twoja pociecha przychodzi do Ciebie z milionem pomysłów na minutę? W jednej chwili marzy o karierze piosenkarki, w następnej pomagać bezdomnym psom, a w lecie sprzedawać lemoniadę? Zamiast ograniczać potencjał dziecka, postaraj się je wspierać oferując realną pomoc w realizacji mniejszych i większych pomysłów. Taka współpraca będzie nie tylko niezwykle edukująca (często dla obu stron), ale też wzmocni wiarę dziecka w to, że z każdym problemem może przyjść właśnie do Ciebie.
Wsparcie rodzica jest niezwykle ważne w wychowaniu dziecka
Jako dorośli jesteśmy przyzwyczajeni do przestrzegania narzuconych nam zasad i norm społecznych. Te zasady nie ograniczają jednak myślenia dzieci; w rezultacie ich idee często cechują się niezwykłą kreatywnością i innowacyjnością. Przy odpowiednim wsparciu rodziców (którzy mogą zająć się bardziej praktyczną stroną tego czy i jak dany pomysł zrealizować) dziecko może z powodzeniem stworzyć własny biznes, który nauczy je wartości pieniądza, odpowiedzialności i podstaw zarządzania w praktyce.
Wspieranie pomysłów dziecka, aktywne słuchanie, pomoc i konstruktywna krytyka są podstawą budowania relacji opartej na zaufaniu, która z kolei tworzy autorytet rodzica. Chcesz, żeby dziecko wiedziało, że zawsze może na Ciebie liczyć? Wyłącz telewizor, odłóż smartfon i spróbuj aktywnie słuchać tego, co ma Ci do powiedzenia. Pokaż, że interesuje Cię jego zdanie na różne tematy, wspieraj jego pasje i zainteresowania. Nie krytykuj go, ale raczej wskazuj inne sposoby spojrzenia na omawiane zagadnienia, a szybko zauważysz pozytywne rezultaty wychowawcze.
“Chcieć, to móc”
Wspieranie dziecka nie jest równoznaczne z prowadzeniem go za rękę, ale raczej dawaniem mu poczucia bezpieczeństwa, dzięki któremu dziecko wie, że może popełniać własne błędy. Nie bez znaczenia są też porady oraz doświadczenie rodzica, które mogą pomóc w “urealnieniu” pomysłów pociechy. Przedstawiamy kilka przykładów młodych biznesmenów, których historie inspirują do działania dzieci i rodziców na całym świecie.
Lily Born, 8 lat – Kangaroo Cups
Choroba w rodzinie nie jest tematem lekkim, także z perspektywy dziecka. Historia Lily pokazuje jednak, że przy odpowiednim nastawieniu i wsparciu, z trudnymi sytuacjami można radzić sobie nawet w bardzo młodym wieku – i to bardzo rezolutnie!
Dziadek Lily zmaga się z chorobą Parkinsona, która uniemożliwia mu spokojne spożywanie płynów ze standardowych naczyń. 8-letnia Lily, widząc zmagania ukochanego dziadka, wpadła na pomysł specjalnego kubka o trzech nogach, które zapewniają mu stabilność w każdych warunkach. Wraz z rodzicami zaprojektowała i wyprodukowała pierwszy kubek, który natychmiast stał się ulubionym naczyniem dziadka.
Za namową rodziców, Lily postanowiła podzielić się swoim rozwiązaniem z innymi potrzebującymi. Ich kampania na Kickstarterze zebrała aż $6,000, które zostały przeznaczone na produkcję i dystrybucję kolejnych kubków.
Ryan Kelly, 10 lat – Ryan’s Barkery
Jeżeli posiadasz psa, to pewnie wiesz z pierwszej ręki, że psie przysmaki nie pachną najlepiej. Do tego samego wniosku doszedł młody Ryan, który w wieku 10 lat wraz z mamą zaadoptował własnego czworonoga. Chłopiec, widząc niechęć psa do sklepowych “przysmaków”, postanowił (z pomocą mamy) przygotować przysmaki dla nowego kolegi, które dosłownie podbiły psie serce.
Wypieki szybko zyskały sobie uznanie także w szkole i okolicy; Ryan, jak na prawdziwego biznesmena przystało, zajął się sprzedażą psich przysmaków od drzwi do drzwi. Niedługo potem, chłopiec pojawił się z amerykańskim serialu Shark Tank, w którym uczestnicy mogą uzyskać finansowanie swoich startupów. Ryan stał się jednym z najmłodszych uczestników, którzy nie tylko wzięli udział w programie, ale także pozyskali inwestora – Barbara Corcoran zainwestowała aż $25,000 w pomysł zdrowych, ręcznie wypiekanych przysmaków dla psów.
Z czasem firma zmieniła nazwę na Ry’s Ruffery, a ich produkty trafiły na półki nie tylko sklepów zoologicznych, ale także Targetu!
Mikaila Ulmer, 8 lat – BeeSweet Lemonade
W wieku 4 lat Mikaila dwa razy (w tym samym tygodniu!) została użądlona przez pszczoły. Tak traumatyczne (z perspektywy dziecka) przeżycie wywołało w niej prawie paniczną reakcję za każdym razem, kiedy małe owady znalazły się gdziekolwiek pobliżu. Rodzice, chcąc pomóc córce przezwyciężyć nowo nabyty lęk, zachęcili ją do poczytania o tym jak żyją pszczoły i choć cały proces zabrał nieco czasu, lektura zafascynowała małą Mikaelę.
W rezultacie dziewczynka nie tylko przestała się bać pszczół, ale też doceniła ich pożyteczność i postanowiła zacząć działać na ich korzyść. Tak właśnie powstał pomysł na lokalny biznes, czyli lemoniadę BeeSweet, który szybko rozrósł się poza oczekiwania rodziny, a nawet przyciągnął uwagę globalnie rozpoznawalnej marki Whole Foods. Część dochodów ze sprzedaży Mikaela przeznacza na inicjatywy ratowania pszczół, w tym edukację dzieci o pożyteczności żółto-czarnych owadów.
Robert Nay, 14 lat – Naygames.com
“Chcieć to móc” – Robert jest tego doskonałym przykładem. W wieku 14 lat, zachęcony przez kolegów, Robert wybrał się do biblioteki aby nauczyć się podstaw programowania. Po lekturze kilku książek i napisaniu ponad 4,000 linijek kodu powstała jego pierwsza gra na iPhona – Bubble Ball, która szybko pokonała pod względem popularności nawet kultowe Angry Birds. Koszty stworzenia gry ograniczyły się do $1,200 – czyli kwoty potrzebnej rodzicom Roberta na zakup Macbooka oraz odpowiednich licencji!
Brandon i Sebastian Martinez, 5 lat – Are you Kidding
Sebastian w wieku 5 lat zaczął pracę nad marką skarpetek Are You Kidding, aby w wieku 7 lat – już z mamą oraz dwa lata starszym bratem Brandonem – osiągnąć roczny przychód w wysokości $15,000. Zgodnie z wypowiedzią matki, w przyszłym roku zamierzają podwoić, a nawet potroić tę kwotę! Same zarobki to jednak nie wszystko; chłopcy stworzyli inicjatywę Kids Helping Kids, która skupia się… na pomocy dzieciom w realizacji ich marzeń i pasji 🙂
Farrhad Acidwalla, 13 lat – Rockstah Media
Cztery lata temu Farrhad stworzył społeczność online skupioną wokół samolotów i modeli samolotowych mając w kieszeni zaledwie $10, które dostał od rodziców. Społeczność w ciągu kilku miesięcy rozrosła się do całkiem pokaźnych rozmiarów, a Farrhad zdecydował się sprzedać ją fanowi za $1,200.
Część zarobionych pieniędzy chłopiec zainwestował w stworzenie firmy, która zajmuje się budowaniem aplikacji mobilnych. Obecnie jego agencja nie tylko zarabia na siebie, ale pozwala także na utrzymanie aż 42 pracowników!
“Uwierz we mnie, a ja uwierzę w siebie”
Wsparcie rodziców rozwija kreatywność i przedsiębiorczość dzieci, które czasami potrzebują jedynie, żeby ktoś w nie uwierzył. Kiedy więc następnym razem Twoja pociecha przyjdzie z pomysłem na własny mały (lub większy) biznes, zastanów się czy i jak jesteś w stanie jej pomóc.