Jak uniknąć przykrych niespodzianek utraty całej bądź części zainwestowanej kwoty?
Scenariusz z reguły jest taki sam. Otrzymujemy telefon, widzimy reklamę lub informacje prasową, że jest instrument finansowy, tzw. „produkt inwestycyjny” lub kruszec który pozwala w krótkim lub średnim horyzoncie czasowym przynieść niespotykane do tej pory zyski. Inwestycja przedstawiana jest jako bezpieczna lub obarczona niewielkim ryzykiem.
Przedstawione informację wzbudzają nasze zainteresowanie, już widzimy siebie w nowym samochodzie, na wycieczce, w nowym mieszkaniu – które to potrzeby zaspokoimy dzięki zyskom osiągniętym z tej inwestycji. Na chwilę zapominamy o bezpieczeństwie – przecież doradca po drugiej stronie słuchawki, napis na reklamie lub osoba potwierdzająca osiągnięte zyski jest bardzo wiarygodna.
Wkrada się w nas chęć zysku, zaślepiona wizją ponadprzeciętnych profitów, które w tym momencie chcemy osiągnąć.. Lokujemy pieniądze, przelewamy je na wskazany rachunek, otwieramy konto na obco brzmiącej platformie inwestycyjnej, kupujemy produkt, którego konstrukcji często nie rozumiemy.
STOP
Zacznijmy od początku.
Po pierwsze – zacznij od edukacji. Każdy z nas, chcąc rozpocząć inwestowanie powinien posiadać podstawowe informacje związane z rynkiem, produktami inwestycyjnymi, oraz ryzykiem związanym z inwestowaniem.
Edukuj się, czytaj, poznawaj i analizuj. Im więcej wiesz, tym mniej prawdopodobne, że zostaniesz zmanipulowany .
Skoro obecnie oprocentowanie lokat bankowych wynosi ok.3% w skali roku, a jest to jedna z najbezpieczniejszych form lokowania oszczędności, to czy przedstawiona rentowność proponowanego instrumentu np. 10% w skali miesiąca nie powinna wzbudzić Twoich wątpliwości?
Po drugie – sprawdzaj wiarygodność instytucji, podmiotu który oferuje dany produkt. Pamiętaj, że każda instytucja, która oferuje rozwiązanie inwestycyjne związane z produktami inwestycyjnymi lub prowadzi obrót instrumentami finansowymi musi posiadać odpowiednie zezwolenia lub zgody ze strony organów nadzorujących i kontrolujących, m.in. Komisji Nadzoru Finansowego.
Na stronie Regulatora, zamieszczona jest lista podmiotów sektora bankowego lub sektora rynku kapitałowego, które posiadają stosowne uprawnienia.
Zawsze można sprawdzić, czy na Liście ostrzeżeń publicznych KNF – i jest to żółte światło – nie widnieje firma, która w tym momencie proponuje Ci dany produkt.
Po trzecie – nie inwestuj w coś czego nie rozumiesz. Dopytuj, upewniaj się i sprawdzaj. Unikniesz rozczarowania, że dany produkt czy usługa nie jest dopasowana do twoich oczekiwań i rzeczywistych potrzeb.
Akcje, obligacje korporacyjne, kontrakty terminowe, rynek Forex czy kryptowaluty – bez zrozumienia zasad ich funkcjonowania nie powinieneś lokować w nie swoich oszczędności.
Po czwarte – każde rozpoczęcie inwestycji, powinno być poprzedzone przeprowadzeniem Ankiety MIFID..
Pamiętaj, podstawowym celem regulacji MIFID jest zwiększenie poziomu ochrony inwestorów korzystających z usług o charakterze inwestycyjnym oraz zapewnienie odpowiedniej przejrzystości działania firm inwestycyjnych i banków na rynku instrumentów finansowych.
Musi zostać dokonana ocena Twojej wiedzy i doświadczenia w zakresie inwestowania w instrumenty finansowe.
Każdy podmiot działający pod reżimem prawnym MIFID musi działać uczciwie, profesjonalnie i zgodnie z zasadami najlepiej pojętego interesu inwestora. Powinieneś otrzymać kompletne i rzetelne informacje o produkcie czy usłudze, jednoznacznie brzmiące i niewprowadzające w błąd.
Po piąte – dywersyfikuj. Już od dawna wiadomo, że jest to podstawowa zasada pozwalająca uniknąć poważnych strat finansowych. . „Nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka” w tym przypadku oznacza konieczność wręcz podzielenia swoich środków przeznaczonych na inwestycje na różne klasy aktywów, posiadające ekspozycje na różne rynki i mające różne stopnie ryzyka.
Po szóste – jeżeli nie znasz się dobrze na rynku – zostaw inwestowanie w Twoim imieniu w rękach specjalistów. Wyborem mogą być fundusze inwestycyjne, gdzie Twoimi środkami zarządzają osoby z licencją doradcy inwestycyjnego, które posiadają wiedze niezbędną do podejmowania decyzji inwestycyjnych .
Czy to wszystkie zasady ? Pewnie nie.
Bo przecież nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i rozwagi. Emocje są najgorszym doradcą w procesie podejmowania decyzji inwestycyjnych.
Zasada „Im wyższy zysk tym wyższe ryzyko” bardzo często ma w inwestycjach praktyczne zastosowanie.