Mijamy ich każdego dnia. Mówimy „Dzień dobry!”, „Cześć!” lub po prostu uśmiechamy się, bo nie jesteśmy pewni, jak mają na imię. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że osoba, z którą wymieniamy dziennie kilka emaili, w weekend zamienia się w malarza albo krawcową. Pasjonaci są wśród nas i noszą w sobie niesamowite historie! Zapraszamy na pierwszy wywiad z serii #Łączynaspasja. Ostrzegamy, że znajdziecie w nim sporą dawkę inspiracji! 😉
Czym jest dla Ciebie pasja?
Pasja to wewnętrzna motywacja do działania, które daje mi poczucie szczęścia i spełnienia. Dla niej jestem w stanie szybciej wstać z łóżka, albo zarywać noce i nie towarzyszy mi uczucie zmarnowanego czasu. Wręcz przeciwnie: to moment, kiedy czas płynie, a ja nie wiem kiedy i powtarzam sobie „chwilo trwaj!”. To coś, czemu oddaję swoją energię (choć czasami to ponad moje siły), ale jednocześnie ładuję akumulatory na bardzo długi czas.
Jaka jest Twoja pasja?
Moją pasją są góry i aktywności jakie mogę w nich wykonywać: bieganie po szlakach, szusowanie po zboczach, pokonywanie stromej grani, brodzenie w głębokim śniegu, trawersowanie lodowca, wspinanie i wreszcie podziwianie pierwszych i żegnanie ostatnich promieni słońca na zdobytym szczycie. Ostatnio coraz więcej moich działań skupia się na zdobywaniu doświadczenia we wspinaczce wysokogórskiej.
Czym zajmujesz się na swoim stanowisku? Jak Twoja pasja pomaga Ci w pracy?
Pracuję w Departamencie Zarządzania Zmianą i Cyfryzacją, gdzie zajmuję się prowadzeniem projektów. Organizacja wyjazdu biegowego albo wspinaczkowego w góry to czasami całkiem duży projekt, w którym jak w pracy muszę zadbać o kluczowe elementy: wybrać odpowiednią drogę dojścia (i zaplanować wersje alternatywne w razie zmiany pogody), zaplanować harmonogram wyjazdu, potrzebne zasoby (sprzęt, budżet), zadbać o zespół z umiejętnościami (odpowiedni partner wspinaczkowy to niezwykle istotny element powodzenia wyprawy), wsparcie logistyczne na trasie, oszacować możliwe ryzyka (np. związane ze zmianą pogody, awarią sprzętu, opóźnieniami na trasie), przygotować alternatywne wersje wyjazdu i pogodzić interesy uczestników. Przyznam, że mam dużo szczęścia, bo w metodykach zarządzania projektami i programami jest wiele przydatnych technik, które pomagają mi w organizacji moich prywatnych przedsięwzięć.
Jaki jest Twój sukces zawodowy oraz prywatny?
Wierzę, że te naprawdę duże rzeczy są jeszcze przede mną, ale czerpię ogromną satysfakcję z każdego nowego szczytu i pokonanej słabości podczas drogi dojścia. Bardzo się cieszę, że udało mi się wejść na tzw. Dach Europy czyli Mont Blanc, zdobyć tytuł drugiej wicemistrzyni w kategorii K-20 w Mistrzostwach Polski w Długodystansowym Biegu Górskim (2014) oraz być pierwszą kobietą i drugim uczestnikiem na mecie Połowy Przejścia Kotliny Jeleniogórskiej (65 km, 2015 rok).
A zespołowo – wraz z grupą znajomych zorganizowaliśmy projekt pobicia rekordu zdobycia wszystkich szczytów Korony Gór Polski (Korona Gór Polski to 28 szczytów, nieomal odpowiadają spisowi najwyższych szczytów wszystkich pasm górskich Polski) i udało nam się ustanowić nowy rekord wynoszący 76 godzin. Innym razem udało nam się dotrzeć jako pierwsza drużyna na metę podczas 10 edycji przygodowego rajdu na orientację Tropiciel na dystansie 60km.
W pracy każdy dzień to nowe wyzwanie, ostatnio bardzo dumna jestem z tego, że udało nam się z zespołem wdrożyć nowy wniosek 500 Plus, gdzie w ciągu niecałego miesiąca wpłynęło tyle wniosków, co w całym ubiegłym roku. Z kolei w ramach prac nad Portfelem Projektów stworzyliśmy narzędzie do raportowania danych projektowych, które obecnie jest cały czas rozwijane (już w ramach innego zespołu). A to cieszy, bo jest dowodem na to, że sprawdza się bardzo dobrze w praktyce.
Czego chciałabyś w życiu jeszcze spróbować (prywatnie lub w pracy )?
Marzeń jest cała lista, dlatego bardzo przydałaby mi się umiejętność wydłużania doby 🙂
Do tej pory w biegu górskim udało mi się przebiec najwięcej prawie 70 km (w tym ok. 3 tys. metrów przewyższeń), ale chciałabym przekonać się jak to jest pokonać dystans w górskim biegu ultra powyżej 100 km. Bardzo chciałabym wejść na szczyt powyżej 6 tys. m n.p.m i zobaczyć Himalaje. W tym roku odkryłam skitoury, dlatego w nadchodzącym sezonie zimowym chciałabym bardzo dobrze opanować tę sztukę poruszania się po śniegu i górach.
Dokończ zdanie: Dzięki wspinaczce i zdobywaniu szczytów czuję się …
silniejsza (nie tylko fizycznie, ale i mentalnie), wolna, spełniona i po prostu szczęśliwa 🙂 Góry, wspinaczka, dają mi poczucie, że nie ma rzeczy niemożliwych, a ciężka praca i ambicje pozwalają przesuwać granice.
Co poszerza Twoje horyzonty?
Chęć poznawania nowych miejsc i ludzi popycha mnie do wyjazdów w najróżniejsze zakątki świata. Najwięcej uczę się i doświadczam w podróży właśnie, a inspirację do kolejnych wyzwań czerpię od ludzi. Nie tylko tych spotkanych osobiście, ale również postaci, które zapisały się na kartach historii (dlatego bardzo lubię czytać książki biograficzne).
Komu polecasz wspinaczkę wysokogórską? Jakiej rady udzieliłabyś początkującym?
Wycieczki w wysokie góry są idealne dla osób, które lubią podziwiać górskie przepaście i zdobywać szczyty. Można powiedzieć, że wspinaczka wysokogórska jest praktyczne dla każdej sprawnej i zdrowej osoby. Jednak wymaga odpowiedniego przygotowania, wyposażenia i pewnej, niezbędnej wiedzy i umiejętności. Samo posiadanie sprzętu nie jest wystarczające, jeśli nie umiemy się nim posługiwać. Najważniejsze jednak są: rozsądek i obiektywna ocena własnych sił – zbyt ambitne, nierealne zaplanowanie górskiej wyprawy może mieć tragiczny finał. Stąd też w wspinaczce czy turystyce wysokogórskiej istotną rolę odgrywa przygotowanie kondycyjne, sprzętowe, a także pokora :).
Na początek warto zacząć od kursów turystyki wysokogórskiej letniej czy zimowej, które pozwolą opanować podstawowe umiejętności (np. pokonywania różnych form terenu, podstawy nawigacji, technik asekuracji lotnej) i zapoznać się z wymaganym sprzętem (np. raki, czekan, lawinowe ABC). Warto wybrać kurs w szkole, która współpracuje z TOPR, licencjonowanymi przewodnikami (IVBV) i instruktorami (PZA). Organizowane są przy tatrzańskich schroniskach (do wyboru mamy np. 5+ Szkoła Górska w Dolinie Pięciu Stawów, Betlejemka na Hali Gąsienicowej, czy szkolenia w Murowańcu). Kolejnym krokiem mogą być dedykowane szkolenia rozszerzające poszczególne aspekty turystyki wysokogórskiej jak: nawigacji, lawinowy, skitourowy, taternicki czy wspinania lodowego.
Niezbędnym elementem jest zdobycie wiedzy z zakresu pierwszej pomocy w górach oraz ratownictwa partnerskiego w górach.
Czego oczekujesz od pracy, a czego od hobby?
Będzie to banalne, ale dla mnie najważniejsze jest czerpać satysfakcję z tego co się robi, niezależnie czy jest to działanie na polu zawodowym czy prywatnym. W końcu pracy i hobby poświęcamy całkiem sporą cześć naszego życia, dlatego ważne jest poczucie tego, ze to co robię ma sens i daje pozytywny efekt.
Co rozwinęło w Tobie hobby, a co praca?
Przede wszystkim nauczyłam się otwartości na zmiany.
Praca w trybie projektowym wymaga umiejętności ciągłego zarządzania zmianą, która pojawia się w różnych momentach projektu i z różnym skutkiem na niego wpływa.
Pogoda w górach bywa bardzo zmienna. Raz świeci słońce, a za chwilę leje deszcz, albo wzmaga się wiatr i temperatura spada o kilka stopni. Coś co zaplanuję jednego dnia, może nie być już adekwatne do warunków panujących kolejnego.
Bywa tak, że podczas wędrówki po górach, okazuje się, że droga jest zbyt trudna lub pojawiły się dodatkowe przeszkody i trzeba szukać alternatywnego przejścia.
Wszystko to uczy mnie bycia elastyczną, dlatego kolejny dzień zaczynam z ciekawością
i otwartością czekając, co może przynieść.
Kolejna ważna umiejętność dotyczy dobrej organizacji.
Praca w rozproszonym zespole z szerokim gronem interesariuszy i prowadzenie kilku projektów na raz powoduje, że trzeba bardzo dobrze opanować sztukę organizacji czasu pracy i spotkań. Tworzenie harmonogramu projektu i zarzadzanie nim jest kluczowym elementem pracy project managera.
Podczas górskich wypadów istotnym elementem jest odpowiednie zaplanowanie wyjścia na szlak uwzględniając wszystkie możliwe zmienne otoczenia jakie mogą się pojawić w trakcie, przykładowo: jaka będzie pogoda? czy będzie dostęp do wody i ile jej zużyję? Ile potrzeba jedzenia? Czy będzie dostęp do prądu? Jaki sprzęt zabrać? Czy lepiej poruszać się „na lekko”, ale szybciej, bez dodatkowego noclegu, czy może lepiej zabrać więcej sprzętu i pożywienia?
Wszystkie te aspekty wymagają dobrej organizacji i rozplanowania.
Szacunek do potrzeb (swoich i partnera) i życia w zgodzie z naturą:
Czas spędzony w górach jest świetną okazją do uważnego słuchania i szanowania zarówno swoich potrzeb, jak i potrzeb partnera. Wspinaczka wysokogórska to działanie zespołowe, podczas którego polega się na towarzyszu (ach!), z którym związujemy się liną i trzeba mieć do siebie absolutne zaufanie. Dodatkowo pojawiające się zmęczenie ściąga maskę pozorów jaką nierzadko nosimy na co dzień. Bardzo dobrze oddaje to cytat:
„Góry sprzyjają pokorze, czyli prawdzie o sobie samym. Uczą jej miedzy innymi przez to, że człowiek zmęczony wspinaniem nie ma ani sił, ani chęci, by udawać, by ukrywać swoja prawdziwą twarz.”
Przebywanie z dala od miejskiego zgiełku sprzyja podróży w głąb siebie. Będąc otoczonym naturą uświadamiam sobie, jak niesamowita jest jej siła i że znajduje się ona również w nas, a dowodem na tą są naładowane wewnętrzne akumulatory po każdym wyjeździe.