Wyobraź sobie, że za trzy miesiące budzisz się bez długów. Bez zaległych rachunków, kart kredytowych na minusie czy uciążliwych chwilówek. Taki scenariusz jest możliwy – jeśli podejdziesz do tego jak do projektu, z jasnym celem i terminem końcowym. Jeśli marzysz o całkowitej wolności finansowej albo lepszej zdolności kredytowej po to, by móc pozwolić sobie na kupno własnego mieszkania, to idealny moment, by rozpocząć 90-dniowy reset finansowy. Efekty mogą Cię zaskoczyć!
Drobne długi często wydają się niegroźne: „tylko 1000 zł na karcie”, „chwilówka do spłaty za miesiąc”, „limit w rachunku to przecież pomocna poduszka”. Ale to właśnie te drobne zobowiązania najskuteczniej zatruwają nasze finanse. Pozbądź się długów konsumenckich i zbuduj fundament pod zdrowe finanse!
Założenia resetu finansowego w 90 dni
Reset finansowy w 90 dni to rozwiązanie dla tych, którzy nie mają kredytu hipotecznego lub chcą oczyścić swoją sytuację finansową przed jego zaciągnięciem. Działa na zasadzie projektowego podejścia: podziału działań na trzy miesiące, z jasno wyznaczonymi celami, zadaniami i zasadami.
W czasie tych trzech miesięcy skupiamy się na pozbyciu się długów krótkoterminowych i konsumenckich, takich jak karty kredytowe, rzeczy kupowane na raty, pożyczki gotówkowe, chwilówki, zadłużenia u znajomych, debet na koncie czy zaległe rachunki. Podejście jest intensywne – to 90-dniowy sprint, nie maraton.
Etap 1: Diagnoza i plan
1. Zmiana nastawienia
Pierwszy miesiąc resetu finansowego zacznij od decyzji: „Kończę z długami”. Początkowym krokiem jest zmiana myślenia – uświadomienie sobie, że długi nie są normalnym elementem codziennego życia. Dlatego od dzisiaj nie bierzesz kolejnych kredytów i pożyczek – choćby nawet i na spłatę zaległych rat.
Cel: przestanie zaciągania jakichkolwiek nowych długów.
2. Bilans otwarcia
Zacznij od brutalnej, ale uczciwej inwentaryzacji finansów. Zbierz wszystkie informacje:
- Jakie masz długi? (nazwa długu, kwota do spłaty, rata miesięczna, oprocentowanie i dodatkowe koszty, termin spłaty)
- Jakie masz dochody? (spisz wszystkie źródła dochodu)
- Jakie masz wydatki stałe?
- Oblicz różnicę między dochodami a zobowiązaniami
- Jakie masz oszczędności lub zasoby do wykorzystania (np. rzeczy do sprzedaży)?
Zapisz to wszystko w jednym arkuszu i stwórz domowy budżet. Może być w formie papierowej lub w Excelu. Ale – to ważne – zanotuj wszystko co do złotówki. Tu nie ma miejsca na „na oko”.
Cel: dokładna wiedza o tym, jaka jest Twoja realna sytuacja finansowa.
3. Ustal plan spłaty długów
Jak radzi Marcin Iwuć, autor bloga Finanse Bardzo Osobiste, przy ustalaniu strategii spłaty długów najlepiej zacząć od długów związanych z podstawowymi opłatami za prąd, ogrzewanie, wodę itp. Następne na liście powinny znaleźć się chwilówki i pożyczki z parabanków z racji tego, że są bardzo wysoko oprocentowane, a sama kwota pożyczki nie jest zwykle wysoka.
W przypadku pozostałych zobowiązań warto zacząć od tych najmniejszych. Ich szybka likwidacja daje realne poczucie postępu i motywuje do dalszych działań. Spłacając mniejsze zobowiązania na początku, zyskujesz przestrzeń w budżecie i energię psychiczną do walki z większymi zadłużeniami.
To podejście często określa się mianem „metody śnieżnej kuli” – z każdą spłatą uwalniasz środki, które możesz przeznaczyć na kolejne długi, dzięki czemu spłaty nabierają tempa i stają się łatwiejsze do ogarnięcia.
Cel: ustalić harmonogram spłat i plan minimum na kolejne tygodnie.
Etap 2: Wzmacnianie budżetu
Ten etap potrwa tak naprawdę przez całe 90 dni. Chodzi o to, żeby jak najszybciej zwiększyć Twoją wolność finansową – przez ograniczenie wydatków i maksymalne wykorzystanie dostępnych zasobów.
4. Ogranicz wydatki do minimum
Przyjrzyj się swoim wydatkom z ostatnich 3 miesięcy. Odetnij natychmiast to, co nie jest niezbędne:
- Subskrypcje i abonamenty na rozrywkę
- Zakupy impulsywne, większe i mniejsze zachcianki
- Jedzenie na mieście, codzienne kawy na wynos
- Wyjścia do kina, na koncerty i podobne przyjemności
- Droższe produkty spożywcze czy kosmetyki
Spójrzmy prawdzie w oczy – przez 90 dni musisz naprawdę zacisnąć pasa. Nie martw, nie będzie tak już zawsze, ale w tym momencie potrzebujesz dodatkowych środków na spłatę swojego zadłużenia. Czasowo więc wprowadzasz oszczędności, które przełożą się na trwałą poprawę.
Cel: zredukowanie miesięcznych wydatków o minimum 20%.

5. Sprzedaj niepotrzebne rzeczy
Przyjrzyj się swojemu otoczeniu i zastanów się, czego tak naprawdę nie potrzebujesz. Sprzedaj zbędną elektronikę, ubrania, meble, gadżety, książki czy akcesoria, z których nie korzystasz. Portale ogłoszeniowe i lokalne grupy sprzedażowe mogą w tym pomóc. Gotówka uzyskana ze sprzedaży niepotrzebnych rzeczy może stać się solidnym zastrzykiem dla Twojego budżetu spłaty długów i da Ci poczucie, że robisz realny krok w stronę poprawy swojej sytuacji.
Cel: dodatkowe środki, które przeznaczysz na spłatę pierwszych zobowiązań.
6. Znajdź dodatkowe źródła dochodu
Nie zbudujesz stabilności finansowej samymi oszczędnościami – potrzebujesz większych wpływów. Poszukaj dodatkowego źródła przychodu. Mogą to być:
- nadgodziny w pracy,
- kilka godzin freelancingu tygodniowo,
- dodatkowa praca na weekendy lub wieczorami,
- usługi typu babysitting, korepetycje, sprzątanie czy rozwożenie jedzenia,
- rękodzieło, które możesz sprzedać online.
Momentami może być trudno, ale pamiętaj: to tylko 90 dni.
Cel: znaleźć sposób na dodatkowe przynajmniej 500–1000 zł miesięcznie.
Etap 3: Działanie i nawyki
7. Spłacaj długi sukcesywnie
Nie czekaj do końca 90 dni. Każdą nadwyżkę, każdą sprzedaną rzecz, każdy dodatkowy zarobek kieruj od razu na spłatę długów – zgodnie z ustalonym planem. Możesz robić to na koniec tygodnia, miesiąca lub od razu po wpłynięciu pieniędzy. Dzięki temu unikniesz narastania odsetek, szybciej zobaczysz efekty i zyskasz motywację. A przy okazji – zapobiegniesz „rozejściu się” tych środków na bieżące potrzeby.
Cel: całkowita spłata przynajmniej jednego zadłużenia po pierwszym miesiącu.
8. Mikro-nawyki finansowe
Pierwszy miesiąc jest czasem zrywania z tym, co stare i może być intensywny! Dlatego drugi i trzeci miesiąc resetu finansowego to czas na budowanie nowych nawyków:
- codzienny przegląd konta,
- zapisywanie wydatków (nawet tych najmniejszych),
- ustawienie alertów w banku (żeby nic Ci nie umknęło),
- planowanie zakupów z listą,
- cotygodniowy mini-bilans: co wyszło, a co nie.
To właśnie mikro-nawyki sprawią, że nowy styl życia finansowego przetrwa dłużej niż 90 dni.
Cel: stworzyć system codziennej uważności finansowej.
9. Świętuj postępy
Na koniec każdego miesiąca zrób sobie podsumowanie: Ile długów udało Ci się już spłacić? Ile zaoszczędzić? Jak zmieniła się Twoja sytuacja w stosunku do „bilansu otwarcia”?
Daj sobie prawo do małych nagród (ale nie finansowych!). Może to być dzień bez obowiązków, czas na relaks, wyjście do parku czy wieczór z książką.
Cel: wzmocnienie poczucia sprawczości i postępu.
A co po 90 dniach?
- Masz mniej długów, może nawet zero.
- Masz większą kontrolę nad budżetem.
- Masz więcej pewności siebie i jasność, co dalej.
To nie musi być koniec, tylko początek. Możesz teraz budować fundusz awaryjny, zacząć oszczędzać na marzenia, pracować nad niezależnością finansową. Ale przede wszystkim – nie wracaj do starych schematów.
Reset finansowy to nie tylko projekt na 3 miesiące. To punkt zwrotny.
Źródła:
https://marciniwuc.com/finanse-osobiste-jak-skutecznie-pozbyc-sie-dlugow/