Czym jest dla Ciebie pasja?
Pasja to coś, co dodaje życiu smaku 🙂 Coś, co sprawia, że czujesz, że żyjesz i to życie jest pełniejsze i lepsze.
Dlaczego komiksy, o czym są i w jakim celu je tworzysz?
Odkąd pamiętam zawsze lubiłam rysować. Moja mama śmieje się, że jeszcze zanim zaczęłam mówić czy chodzić rysowałam po ścianach na przykład owocami ;). Rysowanie jest dla mnie czymś naturalnym, sprawiającym radość i po prostu „moim”. Chodziłam na kółka plastyczne, potem na kurs rysunku, ale tak naprawdę nigdy nie było dla mnie ważne to, czy mam talent albo czy komuś podoba się to, co tworzę. To „miły dodatek”, ale to, co naprawdę ma dla mnie wartość, to emocje i stan, które wyzwala we mnie rysowanie. Na studiach współlokatorzy wprowadzili mnie w świat komiksów – zaczęłam je czytać i po pewnym czasie również próbować rysować. Kreowałam krótkie, komiksowe historie – tzw. paski komiksowe, inaczej shorty. Były to takie migawki ze studenckiego życia, mojego i moich przyjaciół. Po pewnym czasie stworzyłam dwie bohaterki, bardzo minimalistyczne, trochę podobne do dwóch palców – stąd wzięła się ich nazwa, Palcówki. Ważniejsze od ich dość prostego i niewyrafinowanego wyglądu jest to, co mówią i jak ruszają brwiami i oczami – ich mimika to taki dodatkowy komentarz do treści. Palcówki są właściwie o wszystkim, co mnie otacza – o tym, co mnie spotyka, co spotyka moich bliskich, co zasłyszę gdzieś czy po prostu wymyślę. Początkowo pokazywałam je tylko moim przyjaciołom, od kilku lat mają swoje całkiem spore grono fanów – na Facebook’u i na blogu. Ich rysowanie odpręża mnie, pozwala przetworzyć różne myśli, zdarzenia czy emocje, jest też wyzwaniem – czy uda mi się przełożyć na papier to, co mam w głowie. Fakt, że mają swoich fanów, ludzi, których śmieszą, relaksują, którzy czekają na nowe shorty, jest dodatkową motywacją by je tworzyć.
Czym zajmujesz się na swoim stanowisku i czy Twoje hobby ma wpływ na pracę?
Jestem specjalistą ds. produktów kredytowych. Wcześniej zajmowałam się marketingiem bezpośrednim w zakresie kredytu gotówkowego, niedawno przejęłam odpowiedzialność za kredyt hipoteczny.
Moje hobby o tyle wpłynęło na moją pracę, że tak naprawdę to od rysowania zaczęła się moja przygoda z marketingiem, 6 lat temu pracowałam w całkiem innej branży i w innym obszarze. Zarządzałam projektami szkoleniowymi w firmie doradczej. Z chęci promowania moich komiksów zaczęłam interesować się mediami społecznościowymi i założyłam bloga. Gdy w firmie szukano osoby, która zajęłaby się tym właśnie obszarem wykorzystałam szansę i w ten sposób zaczęłam stawiać swoje pierwsze kroki w marketingu. Można, więc powiedzieć, że to dzięki pasji zawodowo jestem w tym miejscu, w którym jestem 🙂
Co uważasz za swój sukces prywatny lub zawodowy?
Lubię moje życie, lubię siebie, to co robię, lubię moją pracę – niby to oczywiste, ale nieco przekornie myślę, że to właśnie jest dużym sukcesem 🙂 Jeśli chodzi o typowo zawodowy sukces – w ubiegłym roku w lipcu projekt „Czy Twój bank to potrafi?”, czyli cykl eventów-niespodzianek dla naszych klientów, nad którym pracowałam razem z Moniką Kozoduj, zdobył 3. miejsce w konkursie Com400 w Paryżu (konkurs na najlepsze projekty komunikacyjne z całej Grupy CA).
Czego chciałbyś w życiu jeszcze spróbować?
Podobno, jeśli chcemy rozśmieszyć Boga, powinniśmy na głos powiedzieć o naszych planach, więc może te plany, które mam zachowam jednak dla siebie 🙂 Tak najogólniej wciąż chcę się rozwijać i czuć, że to co robię ma sens, bo to sprawia, że jestem szczęśliwa. Może kiedyś uda mi się wydać swój własny komiks? 🙂
Czego oczekujesz od pracy? Czego od hobby? I co poszerza Twoje horyzonty?
Mam wrażenie, że wszystko dookoła i wszystko, czego doświadczamy może poszerzać horyzonty. Warto być otwartym, bo czasem może nas zainspirować coś, co wydawałoby się, że jest „zwykłe” czy „oczywiste”. Jestem zwolenniczką utrzymania zdrowego balansu między pracą a życiem prywatnym, choć nie zawsze udaje się to w 100%. Od pracy oczekuję przede wszystkim poczucia, że to, co robię ma sens i realną wartość. Ważne są wyzwania i możliwość realizacji własnych pomysłów, praca z ciekawymi, fajnymi ludźmi. Przy tym wszystkim staram się dbać, by jednak praca mnie nie „pochłaniała” i żeby po paru godzinach z niej wyjść – również mentalnie, bo przecież tyle innych rzeczy jest do zrobienia 🙂
Czy oczekuję czegoś od hobby? Dopóki sprawia mi radość to chyba nie mam specjalnych oczekiwań. Gdy robię to, co jest zgodne z moją osobowością, umiejętnościami, a dodatkowo czuję, że być może ma to jakiś pozytywny wpływ na innych – nie potrzebuję więcej. Rysowanie komiksów pozwala mi oderwać się od codzienności, czasem „przetrawić” to, co się dookoła dzieje lub o czym myślę. To odprężające i jednocześnie motywujące, bo widzę jak to, co mam w głowie, przelane na papier, nabiera kreatywnego, interesującego również dla innych, kształtu.
Co rozwinęło w Tobie malowanie komiksów, a co praca?
Wydaje mi się, że rysowanie komiksów rozwinęło we mnie dbałość o szczegóły, o każde słowo – bo humor Palcówek wynika przede wszystkim z żartów czy dwuznaczności słownych, często zawartych między słowami – a także umiejętność oderwania się od wszystkiego, co dookoła, skoncentrowaniu się na działaniu tu i teraz.
Jeśli chodzi o pracę to zarówno ta obecna, jak też wszystkie moje wcześniejsze zawodowe doświadczenia wykształciły we mnie umiejętność skutecznej komunikacji. Nauczyłam się dogadywać z różnymi typami ludzi, głośno mówić to, co widzę i myślę, przekazywać to tak, aby być zrozumianą, przekonywać innych do swoich racji lub osiągać kompromis. To bardzo ważne zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym 🙂