Katastrofa klimatyczna jest faktem. Ciepłe zimy, długotrwałe susze, gwałtowne deszcze i burze, huraganowe wiatry – sami zgotowaliśmy sobie ten los. Jeśli nie obudzimy się i nie zaczniemy porządnie dbać o naszą planetę, to historia ludzkości się skończy i znikniemy z jej powierzchni. Na szczęście mamy sprzymierzeńców w tej walce. Są nimi rzeki, które doskonale potrafią stabilizować klimat i odradzać życie, tam gdzie je niszczymy. O roli rzek w przyrodzie i życiu człowieka rozmawiają: Wioletta Samborska, dyrektora CEE Hydropolis we Wrocławiu, Dominik Dobrowolski – ekolog i podróżnik oraz Przemysław Przybylski, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej banku Credit Agricole.
Wioletta Samborska: Czy rzeka jest w stanie wychwycić CO2 z atmosfery?
Dominik Dobrowolski: Rzeki, a dokładnie doliny rzeczne to najsprawniejsze na świecie fabryki filtrujące wodę. Rzeczna biomasa rośliny i zwierzęta pochłaniają czyli usuwają CO2 i wiążą praktycznie na zawsze.
Rzeki to filtry – doskonale to wiecie w MPWIK – bo wrocławska woda zanim znajdzie się w kranach, na pierwszym etapie jest właśnie filtrowana w specjalnych stawach i w samym gruncie. Naturalne rzeki mają duży potencjał samooczyszczania się. Nadbrzeżne zarośla i samo koryto rzeki neutralizują różne zanieczyszczenia, które trafiają do wód, na przykład z intensywnie nawożonych pól uprawnych, czy w przypadku awarii systemów w oczyszczalniach ścieków, jak to miało miejsce w przypadku „Czajki”.
Naturalna rzeka to skomplikowany system oczyszczający
Naturalna rzeka to skomplikowany system oczyszczający. Składa się z piaszczystych plaż i wysp, wychwytujących zanieczyszczenia organiczne, czy nadbrzeżnych i dennych roślin, które gromadzą w swoich tkankach fosfor i azot spływający z pól. Jest to też dom dla wielu gatunków zwierząt, z których część odgrywa dużą rolę w usługach ekosystemowych pełnionych przez rzeki. Jedna skójka gruboskorupowa, która jest już gatunkiem zagrożonym, potrafi przefiltrować aż 40 litrów wody w ciągu doby, usuwając z niej organiczne zawiesiny.
Naturalna rzeka która pełni rolę takiego naturalnego „filtra”, chroni nas w ten sposób przed utratą zasobów mórz, gdyż zapobiega powstawaniu w morzach martwych stref beztlenowych, gdzie nie mogą żyć i rozmnażać się zwierzęta. Chroni nas też przed zakwitem toksycznych sinic w przybrzeżnych wodach morskich.
Coraz więcej ludzi już doskonale zdaje sobie sprawę, że zmiany klimatyczne są faktem. To nie przyszłość, a teraźniejszość. Każdego roku mamy do czynienia z coraz większymi katastrofami. Coraz częściej jesteśmy bezradni wobec siły natury. Czy można to zmienić?
Przemysław Przybylski: Powinniśmy z siły natury mądrze korzystać, a nie ją tłamsić. Musimy sobie uświadomić, że rzeki chronią nas przed powodziami i nawałnicami. Oczywiście mówię o naturalnych rzekach, a nie zabetonowanych kanałach. Obwałowania, zapory i stopnie wodne sprawiają, że rzeka się buntuje i mści na człowieku za jego głupotę.
Widzieliśmy to wielokrotnie na własne oczy: największe powodzie występują właśnie na rzekach uregulowanych, obwałowanych i poprzegradzanych zaporami i stopniami wodnymi. Rzeki tego nie lubią. Wolą być dzikie.
Meandrujące koryta i rozległe doliny naturalnych rzek są w stanie pomieścić ogromne ilości wody deszczowej. Dzięki temu wezbrania wód w takich rzekach są mniejsze i narastają wolniej niż w rzekach uregulowanych.
Renaturyzacja rzek, a zwłaszcza odtwarzanie meandrujących koryt i naturalnych terenów zalewowych pomoże lepiej radzić sobie z powodziami – wezbrana woda będzie miała gdzie się bezpiecznie wylać. Rzeki mogą chronić nas przed skutkami zmian klimatycznych, ale nie możemy im w tym przeszkadzać.
Czy z suszami rzeki też nam mogą pomóc?
Przemysław: Oczywiście – rzeki są doskonałym narzędziem do walki z suszą. Naturalne rzeki i towarzyszące im mokradła tworzą bardziej wilgotny mikroklimat, łagodzący skutki braku opadów.
Niestety, w ciągu ostatnich 45 lat straciliśmy 35 proc. mokradeł, a od roku 2000 tracimy je w coraz szybszym tempie. Wodne ekosystemy, w tym mokradła, rzeki i jeziora, są w opłakanym stanie. Warunki do życia w nich bardzo się pogarszają, a tempo zanikania różnorodności biologicznej jest najszybsze od 50 lat.
Zaledwie 40 proc. mokradeł spełnia kryteria „dobrego stanu” nakreślone w prawie wodnym Unii Europejskiej (EEA, 2018). Aktualna słaba kondycja europejskich wód powierzchniowych związana jest z budową tam, oddziaływaniem zmiany klimatu, zanieczyszczeniem i ogromnym zapotrzebowaniem na wodę do nawadniania upraw oraz napędzania elektrowni wodnych.
Dominik: Naturalne rzeki spowalniają przepływ wody, jednocześnie zapewniając naturalną retencję i zwiększając odporność środowiska na okresy suszy.
Nieoceniona, w tym zakresie, jest wartość działalności bobrów. Tworzone przez nie rozlewiska zatrzymują wodę. Ponadto, bobry przyczyniają się do odnawiania zmeliorowanych i zdegradowanych wcześniej strumieni – „bezkosztowo” renaturalizują rzeki.
Jaką rolę w życiu człowieka pełni rzeka?
Myślę, że warto też zwrócić uwagę, że rzeki to coś więcej niż tylko płynąca woda. Jaką rolę w życiu człowieka pełni rzeka?
Przemek: Rzeka karmi i koi nerwy. Różnorodność biologiczna rzek i ich dolin należy do najwyższych na świecie. Wiele gatunków żyjących w rzekach ma duże znaczenie gospodarcze, w szczególności tzw. ryby dwuśrodowiskowe, które część życia spędzają w morzu, a część w rzece (np. łosoś, węgorz, certa).
Ważne są także kulturowe funkcje naturalnych rzek. Uwieczniane przez malarzy na przestrzeni lat, dziś chętnie fotografowane smartfonami w czasie pieszych lub rowerowych, nadrzecznych wypraw. Piękno przyrody i możliwość obcowania z przyrodą są bardzo ważne dla naszego zdrowia – mają właściwości terapeutyczne, co potwierdzają badania naukowe.
Jak my, zwykli zjadacze chleba możemy odwdzięczyć się rzekom za ich liczne zalety?
Dominik: Jesteśmy w Hydropolis – jedynym w Polsce centrum edukacji ekologicznej poświęconym tematowi wody i rzek. Jak sama nazwa wskazuje, tutaj się edukuje, przekazuje wiedzę, motywuje do działania. I ja zachęcam do działania.
Na przełomie kwietnia i mają organizujemy wspólnie z bankiem Credit Agricole i spółką leasingową EFL trzecią edycję międzynarodowej Akcji Czysta Odra. Zapraszam. Spotkajmy się nad Odrą, na Odrze i posprzątajmy śmieci, które ją szpecą i niszczą. Choćby w ten sposób możemy się odwdzięczać.
My z zespołem Hydropolis zawsze się przyłączamy
Przemysław: I chwała wam za to. Bardzo się cieszę, że ludzi, którzy w ten sposób chcą się troszczyć o rzeki i odwdzięczać im za ich rolę w naszym życiu jest coraz więcej. W zeszłym roku w Akcji Czysta Odra wzięło udział ponad 20 tys. wolontariuszek i wolontariuszy od czeskich Moraw aż po Zalew Szczeciński i Bałtyk.
Credit Agricole chętnie wspiera takie akcje i to robimy już od wielu lat na całym świecie. Jesteśmy bankiem mocno związanym ze środowiskiem naturalnym i dlatego zdajemy sobie sprawę, że czysta woda, rzeki i morza to podstawa naszej egzystencji. Bez tego człowiek nie będzie mógł funkcjonować na Ziemi.
To prawda. Jesteśmy częścią natury, a woda jest jej podstawą. Zapraszam do Hydropolis, zapraszamy do troski o rzeki… i do zobaczenia nad Odrą – to taka nasza Księżniczka Polskich Rzek. Oczywiście zapraszamy także nad Wisłę – w końcu to nasza królowa.
Dominik: Tak, tak, nad Wisłą też działamy, wielkie sprzątanie od Baraniej Góry aż po Bałtyk organizujemy na przełomie sierpnia i września.
Przemysław: Tu także będziemy wspierać finansowo lokalne akcje. Zapraszamy do kontaktu przez stronę www.mniejplastiku.pl.
O rzekach można rozmawiać w nieskończoność, to po prostu „temat rzeka”. Pamiętajmy, że rzeki mogą nam pomóc w przetrwaniu katastrofy klimatycznej, ale my musimy im w tym pomóc.