Finanse mają wiele wcieleń, dzięki czemu mogą być inspiracją dla różnych artystów. Wiele słynnych komedii, thrillerów, czy też sensacji bez nich w tle, nie byłoby tym samym. Wśród filmów, które polecam znajomym, jest kilka związanych w pewien sposób z instytucjami finansowymi i ludźmi, którzy pracują z pieniędzmi.
Opowieści dotyczące przeciwności losu, które spotykają osoby pracujące w branży finansowej są na tyle atrakcyjne, że trafiają w gusta nie tylko finansistów. Większość filmów, które kojarzymy z dużymi pieniędzmi to historie graczy giełdowych lub przestępców, którzy dzięki występkom dorobili się dużych pieniędzy. Dziś skupię się na filmach opartych o prawdziwe lub wymyślone historie pojedynczych osób pracujących w bankowości i finansach.
To wspaniałe życie (It’s a Wonderful Life, 1946)
Na początku coś starego… Historia, w której główny bohater – George Bailey (grany przez Jamesa Stewarta) – w okresie Bożego Narodzenia dostaje szansę na zobaczenie, jak świat wyglądałby bez niego. Ten bohater wraz z wujem prowadzi kasę oszczędnościową. Przez całe swoje życie niemal całkowicie poświęca się pracy, by ludzie z jego miasteczka mogli uzyskać środki na własne mieszkanie… Pewnego dnia jednak ze względu na zagubione pieniądze traci poczucie sensu życia i planuje popełnić samobójstwo. Gdy już jest bliski czynowi kończącemu życie, pojawia się anioł, który pokazuje George’owi, jak wiele inni mu zawdzięczają. W historii sprawa dotyczy jednego człowieka, ale może on być alegorią banków, bez których wiele planów byłoby odkładanych na później. Bez możliwości uzyskania kredytu gotówkowego lub czerpania procentowego zysku od oszczędności trudniej, niż dziś, byłoby realizować niektóre cele.
Spekulant (Rogue Trader, 1999)
Film o tym, że nawet banki z długoletnią tradycją nie zawsze mogą czuć się bezpieczne. Historia prawdziwa z maklerem w roli głównej. Bohater – Nick Leeson (grany przez Ewana McGregora) – w ciągu zaledwie trzech lat doprowadził do bankructwa Barings Banku – najstarszego brytyjskiego banku, który wystartował w 1762 roku i istniał nieprzerwanie przez 233 lata. Jeszcze w 1992 roku ten bank był drugi pod względem wielkości na świecie, a trzy lata później został kupiony przez Grupę ING za symboliczną kwotę jednego funta. Wszystko przez jednego maklera, który ukrywał straty przed przełożonymi i swoim działaniem doprowadził do tego, że dwukrotnie przekroczyły one kapitał banku. Dzieje Leesona w reżyserii Jamesa Deardena są świetną lekcją ukazującą metody zarządzania ryzykiem i ukazują, jak ważna dla każdego banku może okazać się systematyczna kontrola wszystkich obrotów. Dzięki rozrywkowej otoczce życia głównego bohatera i lekkości, z jaką przedstawiono tą smutną historię upadku, osoby niezwiązane z bankowością moim zdaniem spokojnie znajdą w tym filmie coś dla siebie.
American Psycho (2000)
Mroczna historia pochodząca z książki Breta Eastona Ellisa. Głównym bohaterem jest tu bogaty i zdolny makler Patrick Bateman (grany przez Christiana Bale’a). Człowiek ten, znudzony pracą, staje się mordercą. Ten mroczny i pobudzający do myślenia thriller w reżyserii Mary Harron, niewiele mówi o tym, co bohater robi w pracy. Wprowadzając widza w surrealistyczny świat Batemana pobudza do refleksji na temat tego, czy praca z finansami jest nudna na tyle, by aby ją znieść koniecznym było poszukiwanie dodatkowych, silnych bodźców na zewnątrz. A jeśli jest tak nużąca i powtarzalna, że może obudzić w nas potwora, to może warto coś w niej zmienić? Film zdecydowanie inspiruje do kreatywnych pomysłów… jeśli oczywiście mamy nastrój na to, by spojrzeć na przedstawioną historię pół na pół na serio, a nie tylko jak na thiller, który pobudza do lekkiego strachu.
A Wy – pamiętacie jakieś filmy, w których głównymi bohaterami są bankierzy lub pieniądze? Moim zdaniem dość sporo takich historii przewinęło się przez Hollywood. Niedługo wrócę do Was z kolejną porcją tych, które ja pamiętam 🙂