„Szanujmy wspomnienia, smakujmy ich treść, nauczmy się je cenić…” Możliwe, że wtedy, gdy padały te słowa ze sceny ca. 50 lat temu1, artysta niekoniecznie miał na myśli także nasze cyfrowe wspomnienia. Ale dziś możemy pozwolić sobie na poszerzenie tamtego wezwania – nauczmy się cenić, szanować i bezpiecznie przechowywać także nasze cyfrowe wspomnienia. Zdjęcia, filmy, dokumenty, listy, ślady wypraw, zapisy internetowych rozmów itd. To, co jest tak łatwe w tworzeniu i przechowywaniu, bo zapisane cyfrowo, ale jednocześnie tak ulotne, bo podatne na zniszczenie. Dlatego zrobimy ich kopię zapasową.
Awaria dysku? Utrata smartfonu?
Zastanawiałeś się co byłoby, gdyby dysk w Twoim komputerze nagle odmówił współpracy? Wyobraź sobie, że tak jak każdego dnia włączasz sprzęt, a tu… nic. Niby komputer działa, ale system nie startuje. Wyłączyć i włączyć? Też nie pomaga. Awaria na całego. Jeśli sądzisz, że oddasz dysk do serwisu, a tam go naprawią i będzie po sprawie, to raczej mylisz się. Oczywiście sprawny dysk pewnie dostaniesz. Nowy, inny egzemplarz, nie Twój. Pusty.
A smartfon? Co jemu może się stać? Utopiony w czasie miłej przejażdżki, niepostrzeżenie wyciągnięty z Twojej kieszeni przez złodzieja, zgubiony na spacerze itp.? To też nie są specjalnie wymyślne scenariusze. Ot, zdarza się. Zresztą to samo może dotyczyć Twojego laptopa.
Co z danymi, które tam były? Co z Twoimi zdjęciami z tych wspaniałych podróży? Filmami z Twoimi dziećmi? Pracą magisterską? Archiwum poczty i listą kontaktów? Albo rozliczeniami podatkowymi? Przepadły. Nie ma.
Cóż, powinieneś był zawczasu pomyśleć o robieniu kopii zapasowej, zapisywaniu Twoich ważnych plików w co najmniej jeszcze jednym miejscu, poza tym oryginalnym.
Zrób kopię zapasową
- Wybór nośnika na kopię plików poniekąd jest już drugorzędny. Po prostu skopiuj te pliki. Kiedyś nagrywaliśmy pliki na płyty DVD, teraz wystarczy pojemny pendrive albo zewnętrzny dodatkowy dysk. Pamiętaj tylko, aby zaraz po zarchiwizowaniu plików odłączyć nośnik z kopią od komputera (żeby nic złego jej się nie stało).
- Czasem warto zanieść ją np. do babci i poprosić o przechowanie. Unikasz wtedy straty takiej kopii w wyniku kradzieży w Twoim mieszkaniu, jego zalania lub pożaru.
- Możesz też robić kopię na tzw. dysku chmurowym, szczególnie użyteczne podejście w przypadku smartfonów, ale nie tylko (np. Apple, Google, Samsung). To już nie jest Twój lokalny dysk, więc przynajmniej niektóre pliki możesz dodatkowo zabezpieczyć przez ich zaszyfrowanie. No i pamiętaj, że warto zadbać, aby ktoś z Twoich bliskich też miał do tej kopii dostęp, gdyby Tobie coś się stało.
- Raz na jakiś czas sprawdzaj stan swojej kopii – czy zawiera wszystko to, co powinna, czy pliki dają się odczytać itp. O niesprawdzanej kopii żartownisie (ale znający życie) mówią „kopia Schrödingera” 😉
- Jeśli masz płyty CD/DVD z zapisanymi na nich swoimi zdjęciami i filmami, to je także sprawdź (jeśli jeszcze masz czytnik płyt…). Przede wszystkim upewnij się, że dadzą się odczytać. To może być dobry moment, aby ich zawartość także przenieść na jakiś bardziej współczesny nośnik.
Podsumowanie
Wspominałem o utracie plików z powodu awarii, kradzieży, zgubienia. Ale tych możliwych scenariuszy jest więcej. Dodajmy choćby miejscowe uszkodzenie dysku, błędy w czasie zapisu, przypadkowe usunięcie folderu z plikami albo zamazanie ich zawartości przez szkodliwe oprogramowanie. Jeśli masz kopię zapasową – masz swoje pliki. Jeśli kopii brak… Klops. Więc pomyśl o tym przed szkodą.
A na sam koniec zostawiłem sobie rodzaj porzekadła, które jest przywoływane właśnie w opisywanym kontekście:
Jeśli chodzi o kopie zapasowe, to ludzie dzielą się dwie grupy: na tych co robią kopię i na tych, którzy dopiero zaczną ją robić.
Bądź w tej pierwszej.
Powodzenia.
- Tak, to w latach ‘70 XXw. Skaldowie śpiewali „Szanujmy wspomnienia” ↩︎